Koncert Beyonce był najpiękniejszą rzeczą jaka mnie ostatnio spotkała. ZDECYDOWANIE! Wiem, że cały internet przez ostatnie tygodnie był przepełniony informacjami o jej koncercie. Mnóstwo było samych bzdur na temat np.playbacku. Ale ja chcę tylko i wyłącznie powiedzieć, że kocham tamten dzień. Mimo tego, że nie stałam najbliżej sceny, niestety. Jednak nie chcę narzekać. Widziałam moją ukochaną Bey, moją inspiracje, słyszałam jej cudowny głos. Poza tym, jak to powiedziała mi Magda 'upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu', a mianowicie widziałam Les Twins!
Nie wiem co mogę jeszcze napisać? Z reguły nie lubię pisać nic od siebie, pisałam już o tym nie raz. Jednak ten raz jedyny, pozwoliłam sobie na to.
Ktoś by mógł powiedzieć 'Beyonce, zwykła gwiazdka muzyki pop czy r&b'. Stek bzdur. Tak wiem, piszę to ja, jej zagorzały obrońca. No cóż. :D Każdy ma inny gust i jest to zrozumiałe, ale to co czytam w internecie... W każdym razie kto jest chociaż trochę zainteresowany tym jak było, wstawiam filmiki od siebie.
Piękne, dwu godzinne show. Szczęście, łzy, smutek, chwile kiedy zapierało mi dech w piersiach. Oczekiwałam na tamte dwie godziny tyle czasu (zresztą nadal do mnie nie dociera, że byłam tam). Jestem zainspirowana, mogę wziąć się do roboty.
W każdym razie koniec gadania. Zapraszam do oglądania zdjęć i filmików. Kilka zdjęć podkradłam Beyonce z jej bloga.
ENJOY.
A! Jeśli chodzi o Ursynalia, to dziękuję Krzysiowi za cierpliwość do mnie i Tobie Martyna również. Dzięki Wam wielkie, było zajebiście. Koniec. Kropka.
No i jeszcze dziękuję Krzysiowi, tylko tym razem mojemu bratu, za przechowanie mnie podczas Orange!:)
Ps. Adaś Tobie też wielkie dzięki, tak na prawdę bez Ciebie nie miałabym biletu na Orange.
EDIT: NIESTETY nie mogę dodać filmików od siebie, wyskakuje jakiś błąd, więc mam nadzieję, że może później mi się uda, ale na razie wstawiam filmiki z yt.. :)
Teraz troszeczkę moich zdjęć
Niebieskie balony od góry!:)
craaaaaaaaaazy in love
Blogspot ewidentnie mnie nie kocha, dlatego muszę wstawić Wam linki:
A TERAZ CZAS NA URSYNALIA:
w drodze na Ursynalia ;)
bijonsej
OdpowiedzUsuń