Zaległości, zaległości, zaległości.
Ale jeszcze tylko troszkę..:)
Ogólnie to, coraz bardziej przeraża mnie wizja nadchodzącej matury. Najchętniej bym wyjechała, teraz, natychmiast. Wciąż wracam do zdjęć z Francji.. No, ale z takimi wyjazdami trzeba zaczekać do wakacji.
Najdłuższych wakacji.
Trzeba będzie je porządnie wykorzystać.
O ile zdam maturę.
Wracając do zdjęć. Oczywiście robiła je moja ukochana Aneta.
Prawdopodobnie będzie tam jeszcze jedna sesyjka, bo ciągle nam mało.
Na zdjęciach: ja.
To moje ulubione, nasze zdjęcia ;D
OdpowiedzUsuń